Nie mam dzisiaj wyjątkowo weny do słowotoku, więc zapodaję zdjęcia Magdy i Kostasa, w innych okolicznościach niż plenery ślubne na Śląsku. Jako smaczek dodam jedynie, że tak długo wybieraliśmy miejsce gdzie nie ma ludzi na kąpiel wodną, że dotarliśmy na plażę nudystów, krępując mocno wczasowiczów naszymi ubraniami. :)
Kosta you've done well, I'm proud of you and I've already miss you, big hugs!
A teraz mały Backstage z całuskami i podziękowaniami dla wszystkich obecnych na plenerze :* Muaaa
By mizerka at 2012-01-16
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Your comment will be added shortly.