Kolejna porcja ślubu greckiego, a raczej przygotowań do niego. Reportaż z ceremonii oraz imprezy zamieszczę w następnym poście, bo przy takiej ilości zdjęć, prędko dostałabym szału wklejając je. Teraz parę słów o ślubnych tradycjach w Grecji, jak będzie widać na jednym ze zdjęć poniżej, świadek - ubrany w biały garnitur- przynosi młodej dzierlatce buciki, które następnie nakłada białogłowej na stopy. Pan Młody obejrzy swą przyszłą żonę dopiero przed samą ceremonią. Oczywiście rodzice Pana Młodego i Pani Młodej błogosławią ich na drogę, ale z tego co dane mi było zauważyć, są to raczej życzenia niźli obrządek z klękaniem, wodą święconą i mirtą zamoczonej w niej. Ponieważ Magda jest Polką, a Kostas jak samo imię podpowiada Grekiem tutaj był lekki miks tradycji. ;)
W następnym poście kolejne ciekawostki z mojego wielkiego greckiego wesela. Jak zawsze pozdrawiam mocno Magdę i Kostasa wraz z ich niezwykłą rodziną :*
Obsługiwane przez usługę Blogger.
My tez pozdrawiamy i dziekujemy za super zdjecia:) Magda i Kostas
OdpowiedzUsuńNiezwykła rodzina pozdrawia Panią Fotograf :)
OdpowiedzUsuńGrecja kojarzy mi się z soczystym błękitem. Tak pięknie oddałaś ten klimat na dwóch pierwszych zdjęciach. Zatzymujesz emocje. Wybierasz te najcenniejsze! Uwielbiam Twoje kadry, kolory i oko.
OdpowiedzUsuńUwielbiam!