Plener Sonii i Wojtka, oboje, a przynajmniej na pewno Wojtek kocha Katowice i urbanistyczne klimaty. Plener nie mógł się więc odbyć nie gdzie indziej jak w samym sercu miasta znienawidzonego przez większość kierowców. Chodzi oczywiście o Katowice. Najważniejsze, że Sonia i Wojtek czuli się w tym klimacie przepysznie.
Zaczęliśmy od ronda sztuki, w którym Wojtek lada dzień będzie prowadził warsztaty literackie. Ciekawe czy to pomaga w natchnieniu wszystkim zmagającym się z pisaniem pracy magisterskiej?
A tutaj ulubione miejsce Sonii w Katosach i kolejny raz rybie oko Aseptycznego na występach gościnnych tym razem był to występ open air. Serdeczne спасибо!
Na koniec gratisik wrócilismy wieczorem pod rondo sztuki i pan wpuścił nas na oglądanie ekspozycji, kompletnie nieślubnej, ale co tam :D Dziękujemy Panu ochroniarzowi!
Obsługiwane przez usługę Blogger.
bardzo fajne pomysły, mizzzzko
OdpowiedzUsuńMileno, niewielu rzeczy w życiu żałuję. Ale tego, że się wcześniej nie znaliśmy, i że nie fotografowałaś mojego ślubu - na pewno.
OdpowiedzUsuńNie ma wyjścia - już za niecałe 22 lata srebrne gody.