Ostatnio stałam się szczęśliwą posiadaczką kilku gadżetów usprawniających fotografowanie. Oczywiście nie wiem jak do tej pory mogłam bez nich robić zdjęcia :D W wypróbowaniu ich działania pomógł mi nikt inny jak dziadek, w końcu od niego dostałam pierwszy aparat marki smiena w ręce. Miałam 6 lat, nie to, że umiałam go obsługiwać. Poniżej zamieszczam dwa ujęcia z 15 minutowej wizyty na zamglonym polu z niezwykle wierzącym we mnie czlowiekiem.
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Super Tobie ta sesja wyszla.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń